poniedziałek, 6 marca 2017


Nowy rok i trochę zmian. Dwa miejsca odeszły w niebyt tzn. jedno już, a następne już na belce startowej i odleeeeci.


Zatem jedno wspomnienie na rozruszanie szarych /niekoniecznie/ komórek









komu zakręciło się w głowie
 
I. 
ślady szminki na kołnierzu to zwykłe świństwo 
z pewnością nie wychyliłem szklanki mleka 
a jeśli już, był to napój ze zbyt wściekłej krowy, by obyło się bez konsekwencji. 
szczerze mówiąc, zapomniałem nawet o kwiatach. 
dasz wiarę, że to, czego się tak kurczowo trzymasz, to nie długopis? 
podpis składałem świadomy obowiązków: starannie, dopóki inwencji i sił. 
działo się aż sen ciężki zmorzył. 

skoro się nabroiło, to trzeba mocno wierzyć, że niemal wszystko da się naprawić. 
można zmienić lokal i zaginąć na zapleczu bez cienia złudzeń lub maszerować dalej. 
 
II. 
nawet popielniczka da się oczyścić z podejrzanych śladów  
pozwolę sobie nie zgodzić się z rytmem narzucanym przez koła historii 
przez zbyt staranne wychowanie coś się w nas przestawiło i pokiereszowało 
nadal tańczymy gdy zagrają /wolałbym jednak grać/ 
nie jest ważne kto gdzie i jak 
wodzimy wzrokiem za pałeczką dyrygenta 
czekając na nie znany nikomu sygnał

ignorujemy zasady pisowni
i nikogo to nie drażni 
 
 



 



z pozdrowieniem dla Meszuge