poniedziałek, 19 września 2016

reTorsje






zbyt wiele słów na początku
cuda na patyku zawracanie wisły
ręka w rękę poklepywanie po plecach

wrzody w końcu pękły a i mleko skwaśniało
na omastę do pół litra trzysta procent normy
podobno na oprawców nie zabraknie sznura
na półkach została już tylko cierpliwość

choćbym się miał wywieźć za zieloną granicę
z przyprawioną mordą bądź gwiazdą davida
musisz przyznać że do trzech razy to fuszerka
żadna sztuka a teraz na mnie uprzejmie donieś
zablokuj podstaw nogę lub skreśl ze znajomych

tak mawiał mój dziadek prosto w oczy
ojca nie zacytuję bo słownictwo proletariackie
bez owijania w bawełnę godziło celniej toteż finał
wizyt bezpieczników był boleśnie przewidywalny

znowu rzucono między nas zbyt wiele słów
taki nawrót grypy żołądkowej lub wpływ kwantyfikatorów
co miały łączyć a dzielą skórę do spółki z niedźwiedziem















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz